Dla wytwórni LVRN długość ma znaczenie. Przekonała się o tym wokalistka Summer Walker podczas pracy nad swoją nową płytą. W nagraniach udostępnionych w mediach społecznościowych wyjaśniła, że jej label, działający wraz z Interscope Records, naciska na skracanie przygotowywanych przez nią kompozycji.
Jak mówi, często musi zabiegać o zachowanie dłuższych form, ponieważ wytwórnia oczekuje piosenek lepiej dopasowanych do zasad streamingu. Zwraca uwagę, że najbardziej naturalnie czuje się w klasycznym, narracyjnym R&B, w którym utwory trwają nawet sześć czy siedem minut, a pełne emocji historie mają czas, by się rozwinąć. Według artystki właśnie te dłuższe formy stają się przedmiotem największych sporów.
Twórcza wizja kontra oczekiwania rynku
Choć Walker od lat słynie z rozbudowanych, pełnych opowieści projektów, realia rynku streamingowego często zmuszają ją do kompromisów. Jej album "Finally Over It" pokazuje, że potrafi budować długie, spójne narracje, ale nowsze single bywają zauważalnie krótsze, co można interpretować jako odpowiedź na naciski ze strony LVRN/Interscope. Artystka podkreśla, że skracanie materiału nie wynika z jej estetyki, lecz z wymogów, które mają pomóc w tworzeniu bardziej "opłacalnych" utworów.
Dlaczego krótsze piosenki są bardziej opłacalne?
Serwisy streamingowe rozliczają odtworzenia według prostego mechanizmu: po około 30 sekundach odsłuchu piosenka liczy się jako pełne "stream", a za każdy taki stream naliczany jest ułamek tantiemy. Oznacza to, że utwór trwający 2 minuty i taki trwający 5 minut zarabiają dokładnie tyle samo za jedno odtworzenie, ale krótszy łatwiej i szybciej jest odsłuchiwany wielokrotnie. W praktyce słuchacz jest bardziej skłonny puścić krótszy numer ponownie, a algorytmy playlist promują utwory, które generują wysoką częstotliwość odsłuchów.
Dodatkowo krótsze kompozycje działają lepiej w kontekście playlist redakcyjnych i algorytmicznych, bo utrzymują wysokie "retention" - czyli procent słuchaczy, którzy nie przewijają lub nie opuszczają piosenki przed końcem. Dłuższe utwory statystycznie częściej są pomijane, a to obniża ich pozycję w algorytmach. Z perspektywy wytwórni oznacza to, że trzy dwuminutowe piosenki mogą wygenerować nawet kilka razy więcej odtworzeń niż jedna sześcio- lub siedmiominutowa, choć trwa tyle samo.
Szerszy problem branży
Sytuacja Summer Walker doskonale pokazuje, jak streaming wymusza zmiany w komponowaniu i wydawaniu muzyki. Wytwórnie takie jak LVRN i Interscope, ale także większość konkurencji na rynku, często wybierają krótsze numery, bo wpisują się one w logikę algorytmów i przynoszą szybszy, bardziej przewidywalny zysk. Artystyczne ambicje, takie jak rozbudowane ballady czy wielowątkowe kompozycje, stają się trudniejsze do przeforsowania, co Walker nazywa ograniczaniem twórczej autonomii.
Co to oznacza dla przyszłości artystki?
Determinacja Summer Walker, by bronić dłuższych, emocjonalnych form, sugeruje, że będzie dążyć do utrzymania własnego stylu niezależnie od presji komercyjnej. Jej publiczne wypowiedzi mogą wpłynąć nie tylko na jej kolejne projekty, lecz także na relacje z . Konflikt ten staje się symbolicznym przykładem walki o artystyczną wolność w czasach, gdy algorytmy coraz częściej dyktują, jak powinna brzmieć muzyka.
***
gV